Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2011

Zaległe Top 10 - 2010

Z tego całego mojego zapuszczenia nawet nie zamieściłem na blogu listy swoich ulubionych albumów poprzedniego roku. Trzy miesiące po fakcie nie świadczy zbyt dobrze o częstotliwości mojego pisania, ale właściwie pozycje z listy nie uległy żadnym zmianom w ciągu tego okresu. Co ciekawe - był to pierwszy rok od dawna, gdzie nie miałem faworyta na album roku kilka miesięcy wstecz - właściwie każda pozycja z pierwszych sześciu była brana pod uwagę. Równy rok, ale wydaje się, że bez wielkich dzieł. 10. Ariel Pink's Haunted Graffiti, Before Today ex aequo z Erykah Badu, New Amerykah Part Two: Return of the Ankh Trudno znaleźć w muzyce coś podobnego co robi Pink - w tym sensie, że mało co brzmi tak źle od strony realizacyjnej (oczywiście jest to ruch zamierzony) i jest tak dobre od strony piosenkowej. Na tej najlepszej płycie od czasu "The Doldrums" (a może i nawet lepszej?) Pink z pełną swawolą tworzy hołd dla złotych, odgrzebywanych dziś na każdą stronę lat 80-tych, triumfują