Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2012

Miasta smutku

Azjatyckie miasta od dawna uważane są za metropolie przyszłości. Jednak pomimo ciągłego postępu ekonomicznego i technologicznego, na przestrzeni trzech ostatnich dekad w filmach wielu twórców są także metropoliami smutku i wyobcowania. Połowa lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku dla kina azjatyckiego stanowiła wyjątkowo ważny okres. To wtedy właśnie dokonały się przełomy, które pozwoliły łączyć wielkie kino nie tylko z dotychczas nieprzerwanie panującą Japonią, lecz także z krajami jak Tajwan oraz Chiny. Jednym z najważniejszych podejmowanych tematów przez ówczesne pokolenie twórców, był obraz gwałtownie rozwijających się metropolii, w których nowoczesność i komercja w szybkim tempie poszerzały dezintegrację społecznych więzi i powiększały zanik tradycyjnych wartości. Niespełnione romanse w hiperkinetycznych filmach Wong Kar-Waia , alienacja i atomizacja w minimalistycznych dramatach Tsai Ming-Lianga , czy dołujący zastój pokoleniowych obrazów Jia Zhangke składają się dziś n