Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Najlepsze filmy i seriale roku 2014

Godne odnotowania: Aux yeux des vivants Zaginiona dziewczyna Jauja Gość Interstellar Babadook Wędrówka na zachód Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz Grand Budapest Hotel Tom X-Men: Przeszłość, która nadejdzie Wolf Creek 2 Nimfomanka - część 1 In Fear Co jest grane, Davis? Ona Witaj w klubie Brud 12 years a Slave Wielkie piękno Nieznajomy nad jeziorem Top 10 roku: 10. The Raid 2 (reż. Gareth Evans) Rzadki okaz - sequel przebija jedynkę nie tylko w maksymie "więcej i głośniej i mocniej", ale w samej jakości obrazu. To znowu zbitka wszystkich klisz świata kina akcji wymieszana ze wszystkimi kliszami epickich dramatów kryminalnych, ale wcale to nie przeszkadza. Tempo na złamanie karku o dziwo świetnie wpaja się w opowiadanie o potyczkach mafijnych i korupcji w mieście. Zarzucano filmowi przesadną przemoc, ale kogo to obchodzi, gdy jest tak estetyzowana, tak pomysłowa w choreografii i pełna adrenaliny. Lepszych walk w kinie nie ujrzymy - końcówka

Najlepsze albumy 2014

Fatalny rok. Jak tamten był słaby, to o tym właściwie nie ma co mówić. Ratunek przyszedł dopiero 15 grudnia, gdy D'Angelo wydał niespodziewanie swój trzeci album, w kontekście całości roku jakże adekwatnie zatytułowany. Jego comeback to cud sam w sobie. Drugim cudem jest to, jak znakomitą płytę potrafił wysmażyć po czternastu latach. Najlepszy czarny artysta od czasu Jacksona i Prince'a potwierdza, że na niego czekać można eony, bo i tak zrobi to, co do niego należy. Przy czym udowadnia to, jak idiotyczną decyzją jest robienie podsumowań na początku grudnia, albo i wcześniej. Teraz te wszystkie listy są zbędne, bowiem nie uwzględniają pozycji nie tylko najważniejszej, co po prostu najlepszej.  Poniżej 10tka, z czego pozycje od 10-8 to albumy bardzo dobre, 7-3 to pozycje świetne, zaś dwie pierwsze to arcydzieła.   10. The War on Drugs, Lost in the Dream Psychodelia spotyka Springsteena z lat 80. Stadionowe i ujmujące. Szkoda, że po znakomitej pierwszej połowie, dru
Seriale wciąż w natarciu. Tym razem piszę o premierowym odcinku  The Strain  Guillermo Del Toro dla Stopklatki .    

HBO znowu górą

Kilka słów o najlepszym od dłuższego czasu serialu dla Stopklatki .  

Najlepsze albumy 2013

Słaby rok niestety. Ale coś po nim pozostało. Janelle Monae, Drake i Thundercat byli blisko, ale to poniższa lista najlepiej oddaje moje ubiegłoroczne fascynacje. Kolejność raczej na wyczucie, bo właściwie poza jedynką, każda z płyt mogłaby się zamieniać miejscami. Na dzień dzisiejszy wygląda to mniej więcej tak: 10. Bilal - A Love Surreal  Bilal jest rozluźniony, pogodny i pewny siebie, co przekłada się na muzykę, pełny ciepła soul skręcający to w pop, funk, blues czy jazz. Jego zwinność wokalna nieustannie poraża. West Side Girl 10. Disclosure - Settle Muzyka taneczna (i w tym elektroniczna) nie mogła pochwalić się niczym lepszym w tamtym roku. Bracia Lawrence z popowym geniuszem ożenili różne stylistyki (house, garage, bass), zawsze mając pod ręką odpowiedni głos.   You & Me 09. Alice Smith - She  Mniej znana, ale ukryta broń tradycyjnie pomyślanego, bardzo piosenkowego R&B. Kapitalnie zaśpiewane, z wyczuciem zaaranżowane utwory S

Najlepsze filmy roku 2013

W poprzednim roku narzekałem na ogólny poziom kina, ale w tym nie było aż tak źle. Biorąc pod uwagę, że jeszcze wiele rzeczy przejdzie na kolejny (nie wspominając o zaplanowanych premierach), to można nieśmiało mówić, że może to iść ku lepszemu. Dalej liczba rzeczy wybitnych może nie przyprawia o zawrót głowy, ale nie ukrywajmy - w tym rejonie nigdy nie będzie tak dobrze, jak chociażby w roku 1979, czy będąc bliżej, 2000 lub 2007. W innym dniu lista rzecz jasna wyglądałaby trochę inaczej, ale cała frajda w tym, że na coś w końcu trzeba się zdecydować. W tym roku także dodatkowe kategorie - najlepsi aktorzy pierwszego i drugiego planu (wymieszani razem).  Poprzednie listy: 2009 , 2011 , 2012  (dla informacji - mój teraźniejszy top z 2009 r. pokrywa się z tamtym tylko jedną pozycją, zaś z 2011 sześcioma) Edit: Po małym zastanowieniu dorzucam jednak też do listy ex aequo  Adwokata . Jako film podobnie zakochany w języku i dialogach co  Przed północą , choć w zupełnie inny sposób.