Przejdź do głównej zawartości

Double bill

Kilka zdań o dwóch horrorach:

Cropsey, reż. Barbara Brancaccio / Joshua Zeman, rok 2009

Dokument "Cropsey" przedstawia ciekawą miejską legendę o tajemniczym porywaczu i mordercy dzieci z Staten Island (jeden z okręgów Nowego Jorku). Para twórców nie tylko poświęca swoją energię na próbę wyjaśnienia kto naprawdę był winny zaginięć, ale też odnosi się do własnych doświadczeń z dzieciństwa. Rodzice wówczas w trosce o bezpieczeństwo swoich dzieci ostrzegali je przed tytułowym "Cropseyem", nieuchwytnym ludzkim monstrum mieszkającym gdzieś w lesie. Szkoda, że ten obiecujący temat obciążono niepotrzebną tezą, którą od samego początku można sprowadzić do tego, że to już od nas zależy czy wierzymy w istnienie boogeymana. Doprawdy głębokie. Za plus muszę uznać wątek o postrzeganiu Staten Island jako wielkiego wysypiska śmieci, w którym gangsterzy bez problemu mogą się pozbyć ciała oraz smaczki w rodzaju nieprawdopodobnych teorii gliniarzy i ukazaniu jak w mniejszej społeczności funkcjonuje mechanizm kozła ofiarnego. Formalnie film przypomina trochę programy śledcze o seryjnych mordercach z Discovery. To raczej niekorzystne porównanie (przynajmniej dla pełnometrażówki) od czasu do czasu zmywają triki rodem z "Blair Witch Project", ożywiające znacznie samą historię, zbliżając jej ujęcie do praktyk mockumentary. Na nudny wieczór w sam raz.
★★½

Night School, reż. Ken Hughes, rok 1981

Najlepsze co się przydarzyło temu filmowi to opis fabuły na stronie imdb: Who's been decapitating the innocent girls at a local night school? The police are baffled. Who really cares? Podczas seansu zastanawiałem się jakim cudem "Night School" (znany też pt. "Terror Eyes") trafiło na niesławną brytyjską listę video nasties. Może oglądałem pociętą wersję, bo niewiele zauważyłem w filmie szczególnie brutalnych scen - nawet nie pokazano bezpośrednio dekapitacji głowy. Co do reszty - fabuła jest bezsensu, montaż chaotyczny, aktorstwo gorzej niż mizerne (akcent Rachel Ward!), efekty specjalne komiczne. A wcale się nie zanosiło, że będzie aż tak źle. Wiadomo, że trzeba podchodzić do takich filmów z dystansem. Nie przeczę, że motyw z dziwacznymi, rytualnymi morderstwami (na pewno o wiele ciekawszy od dwusetnej zrzynki z "Piątku 13tego") obiecywał niezłą zabawę, ale twórcom zabrakło umiejętności by uczynić coś więcej niż realizacyjny bajzel. Skończyło się na tym, że "Night School" powinno się rozpatrywać w ramach niezamierzonej komedii z infantylnym horrorem w tle. Zamiast tego obejrzyjcie sobie "My Bloody Valentine" i "The Prowler" z tego samego roku.
★½

Komentarze

  1. Nie mam pojęcia, czy lubisz mockumenty, lecz polecam "Megan Is Missing" - naprawdę creepy rzecz. Zresztą będę o tym filmie pisał w lutym na swoim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie lubię. O tym filmie nie słyszałem nic, a widzę, że zapowiada się na coś interesującego. Tym bardziej, że ty polecasz. Będę w takim razie wypatrywał twojego wpisu. Widziałeś go w kinie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, u nas tego nie grali, jedynie na festiwalach można było złapać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aha. Domyślałem się. U nas jak zawsze bieda jest (pomijając dwa festiwale wrocławskie).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ulubione horrory z lat 2000-2009

Dawno nie robiłem żadnej listy, więc dla odmiany wrzucam krótką z umiłowanymi horrorami z poprzedniej dekady. Nie był to okres szczególnie udany dla tego gatunku, więc niestety wyboru sporego nie miałem (albo nie dotarłem do skrytych perełek). Wyjaśnia to np. obecność na mojej liście filmu rodzaju "The Host", w połowie dramatu, w połowie horroru. Z tą klasyfikacją gatunkową to nie była taka prosta sprawa, ale gdy zestawiłem go z "Taxidermią" czy "Głodem miłości", dziełami również kategoryzowanymi jako horrory, wydał mi się zdecydowanie bardziej trafnym wyborem. The Host: Potwór, reż. Bong Joon-ho, rok 2006 Jak wyjaśniałem pokrótce we wstępie, jeden z paru filmów na liście, który nie jest czysty gatunkowo. Reżyser pomysłowo przemiela nurt Monster Movie przez społeczno-rodzinny dramat, wstrząsająco obrazując widzowi, że to własny rząd wydaje się bardziej przerażający niż ogromna, zmutowana ryba. Tak oryginalne, wciągające, a nawet niekiedy przej

ULUBIONE FILMY - MOJE I ZNAJOMYCH

Niemal 11 lat temu na wzór rankingu "Sight & Sound" stworzyłem listę swoich 10 ulubionych filmów. Teraz postanowiłem to zrobić znowu, by przekonać się, jak bardzo zmienił się mój gust. Okazało się, że zaledwie jedna pozycja z tamtego zestawienia dała radę się utrzymać . Co ciekawe, cztery filmy, które wtedy ostatecznie pominąłem (wspomniałem o nich w opisie) znalazły drogę do mojej topki. To pozostawia nam pięć zupełnie nowych tytułów.  W przeciwieństwie do tamtego wpisu z ulubionymi filmami ten jest sto razy ciekawszy, bo postanowiłem zaprosić do zabawy część znajomych. Dzięki temu mamy tutaj piękną różnorodność - przednie filmy gatunkowe, ostry arthouse, sprawdzony kanon czy kino tak złe, że aż dobre.  W ramach wyjaśnienia dodam, że zamieszczone tu listy (poza jednym wyjątkiem) na samym początku zawierają pozycję, która jest ceniona szczególnie wysoko przez uczestników zabawy. Specjalnie użyłem koloru czerwonego, pogrubienia i większej czcionki, żeby jeszcze bardziej to

Najlepsze horrory 2010-2019 (work in progress)

Poprzednią listę pierwszej  dekady  XXI wieku miałem wówczas nierozszerzoną, stąd pozycje, które się tam znalazły (pomijając top 11) nie do końca jeszcze oddawały pełen ogląd. Trochę rzeczy zobaczyłem później, ale takie są prawidła list - jest to zabawa bez końca. Horrory z lat 2010-2019 staram się śledzić uważniej, ale na pewno coś pominąłem. Myślę jednak, że dana lista dość dobrze oddaje to, co mi się podobało. Rzecz jasna nie każda pozycja jest tu czystym horrorem, ale nie oznacza to, że nie zawiera elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Skala gwiazdkowa: trzy gwiazdki to film świetny, dwie – bardzo dobry, jedna – dobry. Sweetheart (Jd Dillard, 2019)   ★ Ekstaza (Joe Begos, 2019)  ★ Zombi Child (Bertrand Bonello, 2019)  ★ ★ ★   The Lighthouse (Robert Eggers, 2019)   ★ ★ ★ Midsommar. W biały dzień (Ari Aster, 2019)  ★ ★ ★ Mandy (Panos Cosmatos, 2018)  ★ In Fabric (Peter Strickland, 2018)  ★ ★ ★ Possum (Matthew Holness