Przejdź do głównej zawartości

Megan is Missing



W dobie życia online określenie "nigdy nie wiesz kto znajduje się po drugiej stronie" budzi dość złowieszcze odczucia. Horror już dłuższy czas stara się wykorzystać potencjał nowych technologii i social media, by na nowo straszyć kolejne pokolenia widzów.  Niestety to do tej pory wychodzi to bardzo średnio, by wymienić dwa nieudane przykłady: "Cybernatural" oraz "The Den". Ani to szczególnie lotne w przedstawianiu niebezpieczeństw chociażby anonimowości w sieci, ani też przesadnie dobrze skrojone pod sam gatunek, bowiem przeważnie przedstawiana rzeczywistość próbuje naśladować nasz styl życia w sieci, czyli nieustanny multitasking, co wiąże się z tym, że na ekranie widzimy jeden wielki chaos. A na pewno dość marną pomocą jest wybranie formy found footage. Internet jest idealnym miejscem dla zdeprawowanych drapieżców ukrywających się pod różnymi tożsamościami, ale nikomu do tej pory nie udało się sensownie ugryźć ten temat. Jedną z takich prób był film "Megan is Missing" Michaela Goi. 

Przez dobrą połowę trwania filmu obserwujemy za pomocą internetowych rozmów lub wszędobylskiej kamerki typowe perypetie amerykańskich nastolatek, które zmagają się z klasycznymi problemami dla swojej grupy wiekowej: konflikty rodzinne, ostre imprezy, problemy z samoakceptacją itd. Są to doskonale znane klisze, które reżyser ogrywa dość łopatologicznie, bowiem główne bohaterki filmu, Megan i jej najlepsza przyjaciółka Amy są do tego w przewidywalny sposób skrajnie inne. Megan to zraniona przez świat dorosłych dziewczyna szukająca ukojenia w dragach i przypadkowym seksie, zaś jej kompanka to ułożona, ale niepewna siebie nastolatka z dobrego domu. Jedna potrzebuje drugiej, by zapomnieć o swoich kompleksach. Zatem w tej części filmu dominuje nastoletnia drama, nieszczególnie zajmująca, ale już w niej Goi odkrywa wszystkie karty, bowiem stopniowo przytłacza nas serią degradujących obrazów, kreślących dołujące profile psychologiczne praktycznie wszystkich postaci. 

Porwanie Megan jest swoistą cezurą dla filmu, gdyż to w tym momencie wkracza cały sztafaż gatunkowy: narrację przejmują programy telewizyjne, rekonstrukcje wydarzeń, nagrania z kamer. Jak to często bywa z found footage, najlepsze dostajemy na sam koniec. Jednak w tym wypadku to najlepsze można zamknąć w cudzysłów, bo twór Goi to nic innego jak mocno reprezentatywny i solidnie męczący przykład torture porn lub jak kto woli docu-porno. Nasza wytrwałość nagradzana jest niemal półgodzinną kawalkadą niesłychanego sadyzmu, spotęgowanego przez przesadnie wydłużone ujęcia. Pod tym względem film ma całkiem wiele wspólnego z innym found footage'owym brutalem, "The Poughkeepsie Tapes". Ten rodzaj prolongowania cierpienia szybko staje się w swojej pustej monotonności niesmacznym teatrem okrucieństwa. Żeby było jeszcze lepiej, gwoździem do trumny jest scena po napisach - tak taniego szantażu emocjonalnego nie widziałem już dłuższy czas. Nawet Lars Von Trier mógłby się lekko skrzywić. 

Reżyser zapewne pomyślał o swoim filmie jako przestrodze, która poprzez szokujący finał ma obudzić naszą czujność w kontaktach online, ale jedyne co mu wyszło to mokry sen dla sieciowych zwyrodnialców, niebezpiecznie zahaczający o dydaktyzm.  




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ulubione horrory z lat 2000-2009

Dawno nie robiłem żadnej listy, więc dla odmiany wrzucam krótką z umiłowanymi horrorami z poprzedniej dekady. Nie był to okres szczególnie udany dla tego gatunku, więc niestety wyboru sporego nie miałem (albo nie dotarłem do skrytych perełek). Wyjaśnia to np. obecność na mojej liście filmu rodzaju "The Host", w połowie dramatu, w połowie horroru. Z tą klasyfikacją gatunkową to nie była taka prosta sprawa, ale gdy zestawiłem go z "Taxidermią" czy "Głodem miłości", dziełami również kategoryzowanymi jako horrory, wydał mi się zdecydowanie bardziej trafnym wyborem. The Host: Potwór, reż. Bong Joon-ho, rok 2006 Jak wyjaśniałem pokrótce we wstępie, jeden z paru filmów na liście, który nie jest czysty gatunkowo. Reżyser pomysłowo przemiela nurt Monster Movie przez społeczno-rodzinny dramat, wstrząsająco obrazując widzowi, że to własny rząd wydaje się bardziej przerażający niż ogromna, zmutowana ryba. Tak oryginalne, wciągające, a nawet niekiedy przej

ULUBIONE FILMY - MOJE I ZNAJOMYCH

Niemal 11 lat temu na wzór rankingu "Sight & Sound" stworzyłem listę swoich 10 ulubionych filmów. Teraz postanowiłem to zrobić znowu, by przekonać się, jak bardzo zmienił się mój gust. Okazało się, że zaledwie jedna pozycja z tamtego zestawienia dała radę się utrzymać . Co ciekawe, cztery filmy, które wtedy ostatecznie pominąłem (wspomniałem o nich w opisie) znalazły drogę do mojej topki. To pozostawia nam pięć zupełnie nowych tytułów.  W przeciwieństwie do tamtego wpisu z ulubionymi filmami ten jest sto razy ciekawszy, bo postanowiłem zaprosić do zabawy część znajomych. Dzięki temu mamy tutaj piękną różnorodność - przednie filmy gatunkowe, ostry arthouse, sprawdzony kanon czy kino tak złe, że aż dobre.  W ramach wyjaśnienia dodam, że zamieszczone tu listy (poza jednym wyjątkiem) na samym początku zawierają pozycję, która jest ceniona szczególnie wysoko przez uczestników zabawy. Specjalnie użyłem koloru czerwonego, pogrubienia i większej czcionki, żeby jeszcze bardziej to

Najlepsze horrory 2010-2019 (work in progress)

Poprzednią listę pierwszej  dekady  XXI wieku miałem wówczas nierozszerzoną, stąd pozycje, które się tam znalazły (pomijając top 11) nie do końca jeszcze oddawały pełen ogląd. Trochę rzeczy zobaczyłem później, ale takie są prawidła list - jest to zabawa bez końca. Horrory z lat 2010-2019 staram się śledzić uważniej, ale na pewno coś pominąłem. Myślę jednak, że dana lista dość dobrze oddaje to, co mi się podobało. Rzecz jasna nie każda pozycja jest tu czystym horrorem, ale nie oznacza to, że nie zawiera elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Skala gwiazdkowa: trzy gwiazdki to film świetny, dwie – bardzo dobry, jedna – dobry. Sweetheart (Jd Dillard, 2019)   ★ Ekstaza (Joe Begos, 2019)  ★ Zombi Child (Bertrand Bonello, 2019)  ★ ★ ★   The Lighthouse (Robert Eggers, 2019)   ★ ★ ★ Midsommar. W biały dzień (Ari Aster, 2019)  ★ ★ ★ Mandy (Panos Cosmatos, 2018)  ★ In Fabric (Peter Strickland, 2018)  ★ ★ ★ Possum (Matthew Holness