Przejdź do głównej zawartości

Staroć

Ostatnio był tutaj ogromny zastój, ale z braku czasu, a także z blokady twórczej, nie kwapiłem się, by pisać coś do czego nie byłbym przekonany. Postanowiłem zresztą spojrzeć na jeden z pierwszych, archiwalnych tekstów tego bloga i umieścić go w końcu. Ten krótki tekst tyczył się dzieła uznanego meksykańskiego reżysera, Alejandro Gonzáleza Iñárritu i jego chyba najlepszego filmu - "21 gramów" z 2003 roku.



W pozornym chaosie narracyjnym pana Inarritu jest metoda. Jego nielinearne prowadzenie fabuły, gdzie zakończenie filmu może być na początku w pewnym sensie podąża za dewizą Jean-Luc Godarda, który kiedyś stwierdził, że "historia powinna mieć początek, środek i zakończenie...ale niekoniecznie w tej kolejności." Na początku można odnieść inne wrażenie, jakoby reżyser pomieszał wydarzenia specjalnie, by przykryć nieszczególnie oryginalną historię. Tak jak w filmach typu "Amores Perros" nakreśla w niej znaczenie losu. Bohaterowie, pozornie odlegli od siebie, przecinają swoje drogi nawzajem w wydałoby się nieprawdopodobnych sytuacjach, wpływając na swoje życie w sposób wyjątkowo istotny. Kłania się tutaj przewodnia myśl późniejszych dzieł Krzysztofa Kieślowskiego. Z czasem, gdy obraz zaczyna się klarować, uderzenie emocjonalne jest większe niż można było się spodziewać. "21 gramów" to też klasyczny przykład, jak dobra obsada aktorska czasem świadczy o jakości dzieła - znakomite role Seana Penna, Naotmi Watts, Benicio Del Toro oraz Charlotte Gainsbourg są tego dobitnym potwierdzeniem. Dobre, niegłupie kino.
★★★½

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ulubione horrory z lat 2000-2009

Dawno nie robiłem żadnej listy, więc dla odmiany wrzucam krótką z umiłowanymi horrorami z poprzedniej dekady. Nie był to okres szczególnie udany dla tego gatunku, więc niestety wyboru sporego nie miałem (albo nie dotarłem do skrytych perełek). Wyjaśnia to np. obecność na mojej liście filmu rodzaju "The Host", w połowie dramatu, w połowie horroru. Z tą klasyfikacją gatunkową to nie była taka prosta sprawa, ale gdy zestawiłem go z "Taxidermią" czy "Głodem miłości", dziełami również kategoryzowanymi jako horrory, wydał mi się zdecydowanie bardziej trafnym wyborem. The Host: Potwór, reż. Bong Joon-ho, rok 2006 Jak wyjaśniałem pokrótce we wstępie, jeden z paru filmów na liście, który nie jest czysty gatunkowo. Reżyser pomysłowo przemiela nurt Monster Movie przez społeczno-rodzinny dramat, wstrząsająco obrazując widzowi, że to własny rząd wydaje się bardziej przerażający niż ogromna, zmutowana ryba. Tak oryginalne, wciągające, a nawet niekiedy przej

ULUBIONE FILMY - MOJE I ZNAJOMYCH

Niemal 11 lat temu na wzór rankingu "Sight & Sound" stworzyłem listę swoich 10 ulubionych filmów. Teraz postanowiłem to zrobić znowu, by przekonać się, jak bardzo zmienił się mój gust. Okazało się, że zaledwie jedna pozycja z tamtego zestawienia dała radę się utrzymać . Co ciekawe, cztery filmy, które wtedy ostatecznie pominąłem (wspomniałem o nich w opisie) znalazły drogę do mojej topki. To pozostawia nam pięć zupełnie nowych tytułów.  W przeciwieństwie do tamtego wpisu z ulubionymi filmami ten jest sto razy ciekawszy, bo postanowiłem zaprosić do zabawy część znajomych. Dzięki temu mamy tutaj piękną różnorodność - przednie filmy gatunkowe, ostry arthouse, sprawdzony kanon czy kino tak złe, że aż dobre.  W ramach wyjaśnienia dodam, że zamieszczone tu listy (poza jednym wyjątkiem) na samym początku zawierają pozycję, która jest ceniona szczególnie wysoko przez uczestników zabawy. Specjalnie użyłem koloru czerwonego, pogrubienia i większej czcionki, żeby jeszcze bardziej to

Najlepsze horrory 2010-2019 (work in progress)

Poprzednią listę pierwszej  dekady  XXI wieku miałem wówczas nierozszerzoną, stąd pozycje, które się tam znalazły (pomijając top 11) nie do końca jeszcze oddawały pełen ogląd. Trochę rzeczy zobaczyłem później, ale takie są prawidła list - jest to zabawa bez końca. Horrory z lat 2010-2019 staram się śledzić uważniej, ale na pewno coś pominąłem. Myślę jednak, że dana lista dość dobrze oddaje to, co mi się podobało. Rzecz jasna nie każda pozycja jest tu czystym horrorem, ale nie oznacza to, że nie zawiera elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Skala gwiazdkowa: trzy gwiazdki to film świetny, dwie – bardzo dobry, jedna – dobry. Sweetheart (Jd Dillard, 2019)   ★ Ekstaza (Joe Begos, 2019)  ★ Zombi Child (Bertrand Bonello, 2019)  ★ ★ ★   The Lighthouse (Robert Eggers, 2019)   ★ ★ ★ Midsommar. W biały dzień (Ari Aster, 2019)  ★ ★ ★ Mandy (Panos Cosmatos, 2018)  ★ In Fabric (Peter Strickland, 2018)  ★ ★ ★ Possum (Matthew Holness