Nadchodzi już czas podsumowań (w tym moich niedługo też), nie tylko tegorocznych, ale również lat 2000-2009, więc zamieszczę kilka ciekawych linków do moim zdaniem przydatnych list filmowych i muzycznych. Co do tej drugiej kategorii, jeszcze nikt nie umieścił powalających, a rozprawy Mariusza Hermy na jego stronie o kilku z nich mogą stanowić jako dobry przykład o dziwnej nieporadności fachowców. Na szczęście z listami filmowymi jest trochę lepiej i faktycznie można znaleźć wiele dzieł, które warto obejrzeć. Jedną z takich list jest ta, zrobiona przez człowieka, który należy do mojej czołówki, jeśli chodzi o krytykę filmową. W ogóle najlepiej wejść na świetną stronę dla maniaków filmowych, gdzie każda lista z tematem 2000-2009 jest umieszczana. Z muzycznych dosyć mocno ostatnio rozbawiła mnie magazynu Q, który jak zwykle chciał pogodzić wiele rzeczy, a skończył z numerem jeden, który delikatnie mówiąc, wzbudza konsternację. Ja mam obsesję na punkcie list, więc czasem nie warto mnie słuchać, bo jestem zbyt wymagający, ale niektórych rzeczy się nie da przemilczeć. Jakby co, będę się starał na bieżąco karmić kolejnymi wypocinami dziennikarzy.
Nadchodzi już czas podsumowań (w tym moich niedługo też), nie tylko tegorocznych, ale również lat 2000-2009, więc zamieszczę kilka ciekawych linków do moim zdaniem przydatnych list filmowych i muzycznych. Co do tej drugiej kategorii, jeszcze nikt nie umieścił powalających, a rozprawy Mariusza Hermy na jego stronie o kilku z nich mogą stanowić jako dobry przykład o dziwnej nieporadności fachowców. Na szczęście z listami filmowymi jest trochę lepiej i faktycznie można znaleźć wiele dzieł, które warto obejrzeć. Jedną z takich list jest ta, zrobiona przez człowieka, który należy do mojej czołówki, jeśli chodzi o krytykę filmową. W ogóle najlepiej wejść na świetną stronę dla maniaków filmowych, gdzie każda lista z tematem 2000-2009 jest umieszczana. Z muzycznych dosyć mocno ostatnio rozbawiła mnie magazynu Q, który jak zwykle chciał pogodzić wiele rzeczy, a skończył z numerem jeden, który delikatnie mówiąc, wzbudza konsternację. Ja mam obsesję na punkcie list, więc czasem nie warto mnie słuchać, bo jestem zbyt wymagający, ale niektórych rzeczy się nie da przemilczeć. Jakby co, będę się starał na bieżąco karmić kolejnymi wypocinami dziennikarzy.
No to lecimy, panie Kamilu. 10 płyt 2009, czekam ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w tym tygodniu ujrzą światło dzienne ;P
OdpowiedzUsuń