Przejdź do głównej zawartości

Oderwanie od rzeczywistości


White Rainbow, New Clouds, rok 2009

W 2009 roku mamy dwa mocne dowody na to, że niemiecka muzyka elektroniczna lat 70-tych ciągle ma duży wpływ na artystów XXI wieku. Pierwszym jest trio Emeralds, które wydało w tym roku dwie płyty i jedną (sic!) kasetę. Ich poziom oscylował w granicach od całkiem dobrego do świetnego, więc warto było wysłuchać tych propozycji od grupy. Nie inaczej jest z niedawnym, nowym wydawnictwem od wytwórni Kranky, czyli White Rainbow. Pod tą nazwą kryje się muzyk i producent Adam Forkner, który oprócz 7 płyt pod tym pseudonimem ma na koncie udział w takich projektach jak Jackie-O Motherfucker, Dirty Projectors czy Atlas Sound. Jego muzyczne CV bez wątpienia robi wrażenie. Na szczęście ta sama sytuacja jest z muzyką. Osadzając się gdzieś pomiędzy ambientem, shoegazem, podróżami Tangerine Dream i Manuela Gottschinga oraz lekką psychodelią tworzy dźwięki, które z niewymuszoną lekkością unoszą się ku stratosferze. Znajdziemy na płycie cztery bardzo dobre i długie kompozycje, wśród których moim faworytem jest "Major Spillage", cudownie anemiczny oraz przyjemny jak gorąca kąpiel, której nie chce się przerywać. W sumie coś podobnego do tego uprawia Cox ze swoim Atlas Sound, choć jego poczynania nie są aż tak efektywne jak Forknera. Gdyby tak zastanowić się nad tym, to jak na tą porę roku, atrybuty tej muzyki zdecydowanie bardziej pasują na letni okres. Ale nie kłóci się to zbytnio z jej doznawaniem. Każdy kto ma trochę czasu oraz chęci, czy po prostu lubi tego typu estetykę bez problemu będzie mógł zanurzyć się w jej urokliwą krainę, gdzie grawitacja nie istnieje i można się oddać błogiemu lenistwu na prawie 70 minut.
♫♫♫

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ulubione horrory z lat 2000-2009

Dawno nie robiłem żadnej listy, więc dla odmiany wrzucam krótką z umiłowanymi horrorami z poprzedniej dekady. Nie był to okres szczególnie udany dla tego gatunku, więc niestety wyboru sporego nie miałem (albo nie dotarłem do skrytych perełek). Wyjaśnia to np. obecność na mojej liście filmu rodzaju "The Host", w połowie dramatu, w połowie horroru. Z tą klasyfikacją gatunkową to nie była taka prosta sprawa, ale gdy zestawiłem go z "Taxidermią" czy "Głodem miłości", dziełami również kategoryzowanymi jako horrory, wydał mi się zdecydowanie bardziej trafnym wyborem. The Host: Potwór, reż. Bong Joon-ho, rok 2006 Jak wyjaśniałem pokrótce we wstępie, jeden z paru filmów na liście, który nie jest czysty gatunkowo. Reżyser pomysłowo przemiela nurt Monster Movie przez społeczno-rodzinny dramat, wstrząsająco obrazując widzowi, że to własny rząd wydaje się bardziej przerażający niż ogromna, zmutowana ryba. Tak oryginalne, wciągające, a nawet niekiedy przej

ULUBIONE FILMY - MOJE I ZNAJOMYCH

Niemal 11 lat temu na wzór rankingu "Sight & Sound" stworzyłem listę swoich 10 ulubionych filmów. Teraz postanowiłem to zrobić znowu, by przekonać się, jak bardzo zmienił się mój gust. Okazało się, że zaledwie jedna pozycja z tamtego zestawienia dała radę się utrzymać . Co ciekawe, cztery filmy, które wtedy ostatecznie pominąłem (wspomniałem o nich w opisie) znalazły drogę do mojej topki. To pozostawia nam pięć zupełnie nowych tytułów.  W przeciwieństwie do tamtego wpisu z ulubionymi filmami ten jest sto razy ciekawszy, bo postanowiłem zaprosić do zabawy część znajomych. Dzięki temu mamy tutaj piękną różnorodność - przednie filmy gatunkowe, ostry arthouse, sprawdzony kanon czy kino tak złe, że aż dobre.  W ramach wyjaśnienia dodam, że zamieszczone tu listy (poza jednym wyjątkiem) na samym początku zawierają pozycję, która jest ceniona szczególnie wysoko przez uczestników zabawy. Specjalnie użyłem koloru czerwonego, pogrubienia i większej czcionki, żeby jeszcze bardziej to

Najlepsze horrory 2010-2019 (work in progress)

Poprzednią listę pierwszej  dekady  XXI wieku miałem wówczas nierozszerzoną, stąd pozycje, które się tam znalazły (pomijając top 11) nie do końca jeszcze oddawały pełen ogląd. Trochę rzeczy zobaczyłem później, ale takie są prawidła list - jest to zabawa bez końca. Horrory z lat 2010-2019 staram się śledzić uważniej, ale na pewno coś pominąłem. Myślę jednak, że dana lista dość dobrze oddaje to, co mi się podobało. Rzecz jasna nie każda pozycja jest tu czystym horrorem, ale nie oznacza to, że nie zawiera elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Skala gwiazdkowa: trzy gwiazdki to film świetny, dwie – bardzo dobry, jedna – dobry. Sweetheart (Jd Dillard, 2019)   ★ Ekstaza (Joe Begos, 2019)  ★ Zombi Child (Bertrand Bonello, 2019)  ★ ★ ★   The Lighthouse (Robert Eggers, 2019)   ★ ★ ★ Midsommar. W biały dzień (Ari Aster, 2019)  ★ ★ ★ Mandy (Panos Cosmatos, 2018)  ★ In Fabric (Peter Strickland, 2018)  ★ ★ ★ Possum (Matthew Holness